Autor |
Wiadomość |
Stanisław Maczek |
Wysłany: Czw 22:40, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
Popieram Kleeberga i jeszcze podwyższam stawkę Sosnkowskim, który zebrał do kupy resztki Armii Karpaty i rozbił pułk zmotoryzowany "SS Germania".
I oczywiście Maczek! Który jako jedyny nie dał się rozbić i jednostkę ze wszystkimi działami artylerii, CKM-ami, p-pancami, których nie rozjechały czołgi niemieckie, w porządku defiladowym przekroczył granicę. A wcześniej odpierał w Beskidzie Wyspowym 10 krotnie większe siły przez 5 dni. Należy dodać, że nie doczekał się w mobilizacji batalionu czołgów 7TP i jego jedyną siłą przełamującą było 16 starych, szkolnych Vickersów oraz dwa dywizjony TKSów. Niemieckich czołgów zniszczył tylko w ciągu pierwszych dni koło setki. |
|
|
Walter von Reichenau |
Wysłany: Czw 22:32, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
A mozna zglosic wlasa kandydature?? |
|
|
Wilhelm List |
Wysłany: Nie 22:35, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
Najlepszym Polskim dowódcą był gen 3 armii George W Patton.
Jak wszyscy wiedza dziadek stryja człowieka którego córka haftowała z prababcią Pattona serwetki był polakiem. Krótko po urodzinach niemowlaki zostały zamienione i stąd Patton największym polskim dowódcą był.
Wysławił się w 39 tym ze ŻADEN z żołnierzy bedących pod jego komendą niezginął ani nawet nie został ranny, w dodatku wszystkie siły wycofały się zgrabnie aż do USa skąd kontynuowały zwycięską w rezultacie walkę z wrogiem..
Tekst sponsorowany przez browary Tyskie |
|
|
Władysław Bortnowski |
Wysłany: Nie 20:02, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
Edward Rydz-Śmigły napisał: | Kiedy Bortnowski go zarazil pesimizmem (...) |
To by znaczyło, że źle odgrywam postać. Niedobrze. Pozwolicie, że zacytuje sobie fragment sesji młota, który będzie pasował do tego forum.
Sesja Młota napisał: | III NAAA NIIIICH |
|
|
|
Edward Rydz-Śmigły |
Wysłany: Nie 19:54, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
Kleeberg. Kutrzeba (dupa nie dowodca). Moze dobry taktyk ale nie general. Za miekki. Kiedy Bortnowski go zarazil pesimizmem to juz nie kierowal armia prawie wcale. Knoll jak sie zastanawiam wogole dlaczego ma takie smutne sily i atakowac etapami. Wogole Moglby dzialac szybciej i bez zgody wodza.
Za to kleeberg dziala wysmienicie. Zebral do kupy porozrzucane oddzialu (A. Poznan byla nawet nie naruszona) a SGO polesie skladalo sie z nielicznych oddzialow i lyczlo 15 tys ludzi.
A pod Kockiem pobili 17 tys. liczacych wojakow niemieckich i gdyby nie ammunicja to by ich dobili a Armia Poznan przez 4 dni 3 dywizjami bila sie z 30 DP.
Po zatym Kleeberg musial przebijac sie miedzy ruskimi a niemiaszkami i juz bez wiaru na zwyciestwo w wojnie gdyz 28 wrzesnia warszawa padla a kleeberg walczyl dalej.
Kleeberg byl THE BEST.
Polecam bardzo dobry artykul -> http://www.niniwa2.cba.pl/wrzesien_1939.htm
Tam macie opisane kto byl zajebiocha a kto powinien szorowac kible. |
|
|
Tadeusz Kutrzeba |
Wysłany: Nie 15:24, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
Oczywiście Kutrzeba, jedyny szukał szansy natarcia, żeby odwrócić sytuację na froncie i kupić trochę czasu cofającym się wojskom Łodzi, Pomorza i Małopolski. Wyprowadził swoją armię praktycznie nietkniętą aż do bitwy o Bzurę, którą rozegrał nieźle, w ostatnim etapie zabrakło mu niestety konsekwencji. Wyszedł brak doświadczenie w dowodzeniu (przed Poznaniem dowodził batalionem austriackich saperów przed I w.s.) i chwiejny charakter, który okazał wcześniej słuchajac rozkazu o odwrocie Rydza, zamiast wykonac własny plan natarcia. Btw. Najbardziej ofensywny generał II RP |
|
|
Wiktor Thommée |
Wysłany: Nie 15:16, 28 Sty 2007 Temat postu: Konkurs pięknosci (Spam inside) |
|
Zaczynamy konkurs na spamerskie tematy, no to dajemy:
Który Polski dowódca (wyższe stopnie generałowie i pułkownicy) najbardziej wykazał się w czasie wojny obronnej?
Bierzemy pod uwage efekty/środki i możliwosci. Podajemy przykłady, dowody itp. |
|
|